Taken from transport.wroc.biz
Nowa tramwajowa linia wahadłowa 44 z Zawodzia do Szopienic z powodu remontu torowiska.
Taken from transport.wroc.biz
Najnowszy nabytek PKM Jaworzno - MAN-Göppel NM223.
Taken from transport.wroc.biz
Pierwszy przemalowany na żółto Mercedes Citaro K w PKM Katowice.
Taken from transport.wroc.biz
Krzysztof Pawelec przenumerował małe MAZ-y dodając "0" do dotychczasowego numeru.
Taken from transport.wroc.biz
14 lutego 2014 r. zlikwidowana została linia tramwajowa nr 18 w Rudzie Śląskiej.

Karliki nie jeżdżą, a trzeba je wciąż spłacać

21.03.2009

Tagi: tabor, Tramwaje Śląskie, prasa – Dodał: Marek Borys

Tomasz Głogowski
Gazeta Wyborcza, 21.03.2009


Tramwaje Śląskie jeszcze do 2010 roku będą spłacać kredyt zaciągnięty na zakup karlików. Tymczasem nowoczesne wozy coraz częściej się psują.


Nie cichną kontrowersje wokół popularnych karlików, niskopodłogowych tramwajów kupionych w 2000 roku przez Tramwaje Śląskie (wtedy Przedsiębiorstwo Komunikacji Tramwajowej w Katowicach). Niedawno napisaliśmy, że z 17 wozów, którymi dysponuje nasze województwo, regularnie kursuje zaledwie sześć. Owszem, dwa inne wyjeżdżają, ale pod warunkiem że uda się je jako tako naprawić. Ale i tak częściej stoją, niż pracują. Pozostałe zaś od ponad dziewięciu miesięcy stoją bezczynnie w katowickiej zajezdni. Popsuły się w nich przeguby, sworznie, a w niektórych egzemplarzach nawet obręcze kół.

Niestety, z karlikami jest gorzej, niż się wydawało. Po naszym poprzednim artykule na ich temat rozdzwoniły się telefony. Pasażerowie i internauci zwrócili nam uwagę, że karliki popsuły się, zanim Tramwaje Śląskie zdążyły spłacić zaciągnięty na nie kredyt!

Sprawdziliśmy. Rzeczywiście tak jest. Maszyny kosztowały ponad 70 mln zł i ówczesne PKT nie miało pieniędzy, by kupić je za gotówkę. Musiano zaciągnąć więc 10-letni kredyt poręczony przez Ministerstwo Finansów. Ostatnia ratę Tramwaje Śląskie zapłacą w przyszłym roku.

- Rzeczywiście, kredyt nie został jeszcze spłacony, ale to nic nadzwyczajnego. Musieliśmy zawrzeć długoletnią umowę, bo inaczej nie mielibyśmy szans na nowe tramwaje - mówi Janusz Berkowski, prezes Tramwajów Śląskich, i zapewnia, że karliki, zanim utknęły w zajezdni, zrobiły swoje. Każdy przejechał ponad 500 tys. km.

Prezes Berkowski obiecuje, że na przełomie czerwca i lipca pierwsze naprawione karliki wrócą na śląskie tory. Potwierdza, że producent, chorzowski Alstom Konstal, wysłał do Tramwajów Śląskich ofertę naprawy. Umowa zostanie podpisana lada dzień, co oznacza, że pierwsze maszyny trafią do serwisu w przyszłym miesiącu.

Dlaczego procedura związana z naprawą trwała tak długo? Alstom tłumaczy, że musiał się zorientować, czy zdobędzie części zamienne do tramwajów, które przestano produkować w 2001 roku.

« Poprzedni tekstNastępny tekst »

Komentarze

Do dłuższych dyskusji zapraszamy na forum.

Bodzio napisał(a):

Hmm - w 2000 roku PKT kupiło tramwaje, które przestano produkować rok później. Czy nie wynika z tego, że karliki w momencie ich kupienia były już dość przestarzałe ? A przecież tak je chwalono za nowoczesność. No cóż, ale na tle królujących "stopiątek" to i tak był milowy krok do przodu. Jednak dziwne, że do naszych najliczniejszych wagonów ( chyba ) problemów z częściami zamiennymi nie ma, a do karlików problemy są.

21.03 16:04:44

102n@ napisał(a):

Problem z Karlikami jest taki że wyprodukowano TYLKO 17 SZTUK!!! Nikt dla takiej ilości wagonów nie uruchomi cyklu technologicznego do produkcji części zamiennych.
Cóż z tego że 105-ki maja ponad 30 lat, w artykule napisano że wciąż królują na torach, i tak jest zarówno na Śląsku jak i w całej Polsce(dlatego opłaca się do nich produkować części zamienne).
Zresztą...mnie osobiście Karliki wkurzają.
To powinien być wagon dłuższy(z dłuższym środkowym członem i drzwiami w tym członie) i osadzony na 4 wózkach. I lepiej winno być zagospodarowane wnętrze, bo podróż tymi "dziadami" w godzinach szczytu to porażka.

21.03 16:49:48

Daro85 napisał(a):

@Bodzio: zważ, że tramwaje to nie jest produkcja masowa, więc jakiś model jest robiony w kilku, kilkunastu, maksymalnie kilkuset sztukach.

21.03 17:06:26

Swacza napisał(a):

Ktoś powiedział, że popełniono błąd, że kupując tramwaje 116Nd nie zastrzeżono, że mają mieć przez ileśtam lat mieć zapewniony serwis pogwarancyjny. No to jest nauczka na przyszłość

21.03 18:39:14

lgor napisał(a):

Czyli wagonów z Alstomu nie opłacało się kupować.Może i wyprodukowali mało tego typu wagonów ale nic nie jest bezawaryjne.

21.03 20:40:01

Bodzio napisał(a):

@102n@, @Daro85 - według mnie przy tego typu produkcji powinna funkcjonować zasada modułowa, czyli, że wiele zespołów/podzespołów powinno być zunifikowanych z innymi modelami. Tak więc "małoseryjność" nie jest usprawiedliwieniem braku części.
@102n@ oczywiście można by się z Tobą zgodzić. Przykładem jest prezentowany niedawno także i na łamach portalu WPK model Citadis X04. Jednak według mnie lepszym rozwiązaniem są krótsze wagony z możliwością spinania ich w dowolne składy. Takie rozwiązanie jest o wiele bardziej elastyczne, dzięki temu przy w miarę jednolitym pod względem ilości modeli taborze można dostosowywać pojemność poszczególnych pociągów do aktualnych potrzeb.

21.03 22:32:35

emeryk wpk napisał(a):

TRZA BYŁO ZOSTAWIĆ KONSTAL N I 4N I BYŁO BY BEZ PROBLEMU:0

21.03 22:43:46

Gojira napisał(a):

Prawdę mówiąc jestem pod wrażeniem, że karliki tak długo wytrzymały na naszym torowisku... Faktycznie, 105 jeżdżą dalej (prawie) bez zarzutu.. ale to były inne czasy kiedy je produkowano - wtedy nie patrzało się na koszt produkcji a na jakość i masywność. Nawet gdyby karlik był na gwarancji to i tak zdziwiłbym się gdyby serwis ją uznał.

Moim zdaniem największym błędem nie był zakup tego modelu a zakup nowych wagonów przed wymontowaniem torowiska.

Pozwolę sobie jeszcze zauważyć, że 105 przejeździły większość czasu na torowisku które było w dość dobrym stanie, karliki natomiast wrzucono odrazu na głęboką wodę - aktualnie też pozbywamy się coraz więcej 105.

22.03 00:54:02

Gojira napisał(a):

Przepraszam, w moim poprzednim komentarzu pomyliłem się: "wymontowaniem" = "wyremontowaniem" i "patrzało" = "patrzyło".

Pozdrawiam

22.03 15:44:40

andrzejh69 napisał(a):

A kto to wiedział w 2000 roku ze Karliki bedą mniej wytrzymałe od Bombardierów? - sprawa jest dyskusyjna bo można przyjąć tezę że w Krakowie są lepsze torowiska przez to i Bombardiery są obecnie w dobrym stanie. Ponadto uważam że tramy wieloczłonowe dla Śląska to nie zupełnie dobry pomysł, ze względu na zły stan torowisk w wyniku czego potem pękają sworznie i przeguby. W pojedynczych wagonach by tych problemów nie było. Należy za tem moim zdaniem zbudować taką niskowejściową 105-tkę - takie nikowejsciowe,jednoczłonowe tramwaje wymyślili własnie w Petersburgu i na nasze torowiska, i zapotrzebowanie ( u nas przeciez jezdza przewaznie pojedyńcze 105-tki) były w sam raz. W każdym przegubie ze względu na zły stan torowisk będą się psuły przeguby.

23.03 08:07:16

102Na napisał(a):

A komunistyczne 102N też były przegubowe i co?
tory im przez 40 lat nie szkodziły

A Karliki mają błedy konstrukcyjne ot co!

23.03 13:29:36

AdaM napisał(a):

Z tego wynika, że trzeba zapisać w przyszłym przetargu (może jakimś cudem dożyjemy), że producent musiał już dostarczyć ze 30 takich najlepiej na rynek polski. Czyli zostanie Pesa jak potwierdzi się wygrana w Warszawie, Bombardier, może Skoda jak wyjdzie nowe rozdanie we Wrocławiu. Może ktoś jeszcze. Może wrócimy do quasi-masówki. Zawsze byłoby to jakieś rozwiązanie.

23.03 13:38:30

andrzejh69 napisał(a):

102Na .. w 102-ch jest tylko jeden przegub i jak dowodzi historia o wiele mocniejszy. Zobaczymy w jakim stanie za 10 lat będą Pesy.

23.03 14:03:13

102n@ napisał(a):

W 102-jach przegub był osadzony na wózku Jacobsona (czy Jacobsa-jeśli się mylę poprawcie;-) ) i tak ktoś tu wspomniał było to o wiele lepsze rozwiązanie na kiepskie tory. W Karlikach przeguby "wiszą" w powietrzu, ponadto muszą one przenosić duże siły- nie jest to zbyt trwały patent. Obawiam się że te wszystkie współczesne przegubowce nie dożyją nawet 20-ki

23.03 22:38:25

andrzejh69 napisał(a):

http://infotram.pl/text.php...

W takim tramwaju -LM-2008- to by przeguby nie pękały. A ten
LVS-2005 ma tylko jeden przegub więc jakby by co to do wymiany tylko jeden. Są to tramy na rosyjskie kryzwe torowiska:) a pociągi metra z tej fabryki są eksploatowane w Warszawie.

24.03 09:18:17

Używane tramwaje napisał(a):

Spółka "Tramwaje Śląskie" powinna w miarę posiadanych środków zakupić kilka berlińskich składów T6A2D+B6A2D oprócz kupowanych wozów 105Na z Krakowa.
Składy z Berlina mogły by kursować na linii numer "6" czyli na trasie szybkiego tramwaju.

25.03 15:53:40

andrzejh69 napisał(a):

No też można kupować używki zależy tylko w jakim stanie i za jaką są cenę. Co do tych ruskich tramwajów to metro warszawskie chwali pociągi metra produkowane przez te fabrykę za wytrzymałość i nieznisczalność,a krytykuje "Alzłomy" za awaryjność. Na pewno jednoczłonowy wagon będzie duzo tańszy zarówno przy zakupie jakieksploatacji niż wieloprzegubowy. Nie mówie że dokładnie te wagony należy kupić przez TŚ (jest za długi -15m i za szeroki), ale żeby skonstrować i produkować tego typ wagonu: jeden człon, 13,5 m, 4 drzwi, niska podłoga w 3 i 4 dzrzwiach, albo też rozeznac mozliwosci przebudowy tych ruskich na slaskie warunki(skrocenie o 1,5m i zwężenie pudła) Na śląskie krzywe tory i realia TŚ takie tramy są w sam raz.

26.03 08:06:53

szybki tramwaj napisał(a):

> mogły by kursować na linii numer "6" czyli na trasie szybkiego tramwaju.
LOL
Katowice - Bytom 20 minut

> zakupić kilka berlińskich składów
dobry pomysł mogłaby elita z TS na wycieczki do Niemiec jeździć - niby po części

26.03 13:14:06

kojot napisał(a):

Skończcie już z tym utopijnym myśleniem o kupowaniu używek-"bo to tanie a nowe też się psują". To co mamy to jest efekt takiego podejścia. To dotyczy zarówno tramwajów jak i (a może przede wszystkim) autobusów. Dalej oczyszczajmy inne miasta ze złomu :(.

26.03 13:35:53

butthead napisał(a):

Berlińskie tatry przeszły modernizację w zakresie najszerszym bodaj w całym dawnym NRD-ówku, są to niemalże zbudowane od podstaw wagony. Nawet w porównaniu np. do fabrycznie nowych protramów - jak niebo, a ziemia.

26.03 18:29:08

kojot napisał(a):

Coś co jest "łatane" nie będzie lepsze od fabrycznie nowego. Jasne że można kupić fabrycznie nowy tramwaj zrobiony "z papendekla" i udowodnić że nowe jest gorsze od używanego-ale chyba nie o to chodzi. Poza tym jak te niemieckie używki są takie dobre to dlaczego to sprzedają (czy tez mieliby to sprzedawać)???Poczytajcie choćby ostatnie artykuły o sprowadzanych z zachodu samochodach. Tu jest dokładnie to samo.

27.03 08:39:00

andrzejh69 napisał(a):

kojot- wyobraz sobie ze od nowości miałem cztery puszki marki fiat, a piata kupiłem sobie uzywke VW z niemiec, choc mialem bardzo mieszne uczucia. I co jestem z tej uzywki bardzo zadowolony - 2 lata bez najmiejszej awarii, czego nie moge powiedziec o czterech wczesnejszych fiatach. Tak wiec uwazam ze niemiecka uzywka w dobrym stanie jest niestety lepsza od polskiej nówki. To samo dotyczy polskich nowych solarisow i nie niemieckich uzywanych manów NL czy NG 2x2. A prasa to propaganda ... radze Ci dobrze abys swoje zdanie najlepiej buduj na wlasnych doswiadczeniach a nie na mediach czy reklamach.

27.03 11:11:03

kojot napisał(a):

Andrzeju- możesz być pewien na 99% że to VW było klepane w Poznaniu, przez tych pyproków polaków:). Jeśli więc te heble z zachodu są takie dobre to dlaczego to się tak psuje-patrz Zagozda, Nowaki i inne? Moje doświadczenie mówi mi że lepiej kupić Mietka niż grać w ruletkę (kupować używki z zachodu). W moim mam przebieg 170 tys. i jedyne co zrobiłem to po 160 tys.wymieniłem sprzęgło i łożyska (dwa przednie). Naszą narodową "zaletą" jest chwalić cudze a swoje ganić. Na cały świat (choćby ostatnie zdjęcia na TWB z Rzymu)idą solarisy a u nas uważa się je za heble:). Nikt nie sprzedaje auta jak jest z niego zadowolony. Chyba że ma kasy w trzy i mu się znudziło (ale taki to auta nie szanuje) lub sytuacja przeciwna jest ktoś kto na gwałt potrzebuje gotówki.Obie sytuacje zdarzają się b.rzadko a takie wozy dealerzy mają zarezerwowane dla "swoich".

27.03 16:47:15

pasazer (II) napisał(a):

@kojot: czyli Pesa niedługo będzie światowym dostawcą? Bo podobno nikt nie cieszy się z zakupu tych tramwajów - ani w Warszawie, Łodzi, Bydgoszczy, Elblągu. Ciekawe dlaczego Berlin kupuje Solarisy niczym kartofle, skoro jest to najgorszy wybór?
Czyżby Niemcy się mylili? No tak, bo to Polacy zawsze wiedzą wszystko najlepiej. Tak samo mylą się Litwini, Łotysze, Czesi, Słowacy, Węgrzy, Francuzi, Włosi, no już nie wspominając o Emiracie Dubaju.

27.03 17:39:42

butthead napisał(a):

1) Berlin pozbywa się tatr, bo kupiono kilkaset niskopodłogowych wagonów - proste. Używany tramwaj i używana osobówka to naprawdę nie "dokładnie to samo". Solarisy, bo są najtańsze i w dodatku serwis po stronie dostawcy. Po ośmiu latach zastrzeżono możliwość zwrotu taboru, więc można się z grubsza domyślać, gdzie te wozy przyjadą.
2) Niestety w polskich fabrykach do dziś towar na eksport jest składany dużo staranniej; zauważcie że Włosi jakimś dziwnym trafem są ze swoich jednostek bardzo zadowoleni, a w Polsce najlepiej sprawują się te egzemplarze, którymi pracownicy Pesy na co dzień w okolicy Bydgoszczy dojeżdżają do pracy. Sad but true.

27.03 19:58:23

kojot napisał(a):

Solarisy są eksportowane na cały świat i jest to fakt niepodważalny. Widocznie musi być to dobry produkt skoro tak schodzi. Co do Pesy to są awaryjne te tramy, ale jak pisałem:"można kupić tramwaj z kartonu i udowadniać że nowe jest gorsze od używanego". Ja nie mówię żeby kupować "nówki z plasteliny", tylko żeby nie sprowadzać starych złomów do których za chwile nie będzie części lub będą b.drogie.

27.03 20:01:34


Dodaj komentarz

Ten element został zablokowany, nie ma możliwości dodawania do niego komentarzy lub głosowania.

Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją. Dziękujemy!