Taken from transport.wroc.biz
Nowa tramwajowa linia wahadłowa 44 z Zawodzia do Szopienic z powodu remontu torowiska.
Taken from transport.wroc.biz
Najnowszy nabytek PKM Jaworzno - MAN-Göppel NM223.
Taken from transport.wroc.biz
Pierwszy przemalowany na żółto Mercedes Citaro K w PKM Katowice.
Taken from transport.wroc.biz
Krzysztof Pawelec przenumerował małe MAZ-y dodając "0" do dotychczasowego numeru.
Taken from transport.wroc.biz
14 lutego 2014 r. zlikwidowana została linia tramwajowa nr 18 w Rudzie Śląskiej.

Pasażerowie bronią pociągów przed likwidacją

09.01.2009

Tagi: likwidacja, kolej, prasa – Dodał: Marek Borys

Tomasz Głogowski,
Gazeta Wyborcza, 10.01.2008 r.


Studenci, urzędnicy, uczniowie szkół średnich i pracownicy naukowi wzięli sprawy we własne ręce. Zakładają obywatelskie komitety obrony kolei! Wszystko po to, by zmusić marszałka województwa do wycofania się z pomysłu likwidacji kolejnych połączeń. Zmiany wchodzą w życie już w sobotę.


Zgodnie z nowym, obowiązującym od soboty rozkładem jazdy na tory wyjedzie o 58 pociągów mniej niż dotąd, zaś 52 inne będą kursować tylko w dni robocze! Tymczasem w połowie grudnia z rozkładu już wycięto 28 połączeń, więc w sumie ograniczenia dotkną aż 140 linii. Tak źle nie było od wielu lat.

Na wieści o likwidacji połączeń zareagowali pasażerowie. W naszym regionie powstało już siedem obywatelskich komitetów obrony kolei. Studenci, urzędnicy, pracownicy naukowi, uczniowie szkół średnich skrzykują się przez internet. Chcą wymusić na marszałku przywrócenie przynajmniej niektórych zlikwidowanych linii. - Może skończy się gadanie, że tylko związkowcom nie podoba się nowy rozkład jazdy, wreszcie protestują sami pasażerowie - cieszy się Jan Lalik, przewodniczący Związku Zawodowego Śląskich Kolejarzy.

Jeden z tych komitetów obrony kolei założył razem ze znajomymi Krzysztof Kuś z Sosnowca, na co dzień student piątego roku teologii na Uniwersytecie Śląskim. Do komitetu, który ma już własną stronę - www.kolej.wikidot.com, akces zgłosiło już kilkadziesiąt osób i ciągle przybywają następni. - Miarka się przebrała! Postanowiliśmy wziąć sprawy we własne ręce, bo zlikwidowanie takich połączeń jak poranny pociąg z Zawiercia do Gliwic, który zawsze był pełny, czy cięcia na linii Cieszyn - Bielsko-Biała to jakiś absurd - argumentuje Kuś i dodaje, że komitet złożył do marszałka petycję o przywrócenie tych połączeń.

Pasażerowie chcą też, aby urząd marszałkowski udostępnił im dokumenty o frekwencji w likwidowanych pociągach. Dlaczego? Bo podejrzewają, że pod nóż, oprócz pustych pociągów, poszły też połączenia, z których korzystało mnóstwo podróżnych. - Już na pierwszy rzut oka widać, że niektóre decyzje są wzięte z kosmosu - przekonuje Kuś i ujawnia, że komitet wystąpił do kolei o zgodę na rozwieszenie na dworcach plakatów informacyjnych. - Chcemy, aby o naszym istnieniu dowiedziało się jak najwięcej osób. Dzięki temu będziemy jeszcze silniejsi niż teraz - przekonuje.

Inny komitet obywatelski domaga się przywrócenia pociągu na trasie z Katowic do Kozłowa. Z tego połączenia korzystali przede wszystkim studenci śląskich uczelni oraz uczniowie miejscowych szkół średnich. - Pociągiem jechałem do szkoły osiem minut, a autobusem zabiera mi to prawie pół godziny. Autobusy są małe i przez to wiecznie zatłoczone. Oby nasza akcja przyniosła jakieś efekty - mówi Piotr Swoboda, uczeń IV LO w Olkuszu, i dodaje, że komitet, którego jest członkiem, chce przede wszystkim przywrócenia pięciu pociągów z Katowic do Kozłowa.

Piotr Spyra, członek zarządu województwa śląskiego, przyznaje, że od pewnego czasu dostaje mnóstwo maili i petycji od pasażerów domagających się przywrócenia zlikwidowanych pociągów. Bezradnie rozkłada jednak ręce. - W tym roku do przewozów pasażerskich dołożymy ponad 100 mln zł i na więcej nas nie stać - przekonuje Spyra.

Ale akcja może przynieść pozytywne skutki, bo urząd marszałkowski zwrócił uwagę na to, że w niektórych przypadkach PKP Przewozy Regionalne zbyt pochopnie zmieniły rozkład jazdy. - Skoro dowiaduję się, że zniknęło poranne połączenie z Bytomia do Gliwic o 7.45, to coś jest nie tak! Musimy się temu przyjrzeć - obiecuje Spyra.

« Poprzedni tekstNastępny tekst »

Komentarze

Do dłuższych dyskusji zapraszamy na forum.

adas napisał(a):

"Skoro dowiaduję się, że zniknęło poranne połączenie z Bytomia do Gliwic o 7.45, to coś jest nie tak! Musimy się temu przyjrzeć - obiecuje Spyra."

Eee... Na prawdę tam w UM nikt nic nie wie?

Polecam tabele z ilością podróżnych na tej linii:
http://kolej.wikidot.com/bl...

09.01 22:18:21

Gojira napisał(a):

Wydaje mi się że za parę lat na Śląsku będą TYLKO autobusy, zlikwiduje się pociągi, tramwaje a na koniec zostanie wzbroniony ruch samochodów osobowych :]

09.01 22:27:38

palex napisał(a):

Porażka. Pozbawiono nas kolejnego "turystycznego pociągu" - tj. z Wisły do KAtowic.

Zniknął pociąg po 17. Teraz albo zdąży się na 14 albo dopiero na 19.

Patologia.

10.01 12:13:40

aso napisał(a):

Jeżeli jadący o analogicznej porze PKS miał wolne miejsca siedzące, to tym bardziej pociąg jadący dłużej nie przyciągnie więcej pasażerów. Ale ruch turystyczny ma swoją sezonowość i są momenty, kiedy 2xEZT okazują się nie wystarczać. Ostatni pociąg z Wisły wystarczyło sensownie oterminować (na przykład wakacje studenckie oraz (C) w określonych terminach) i już jego rentowność wyglądałaby inaczej. Ale przeglądając wykaz cięć łatwo dostrzec, że nie chodzi o rzeczywiste oszczędności...

10.01 12:41:58

Gojira napisał(a):

@aso: mylisz się, wielu ludzi woli PKP od PKS (ja, moja rodzina i wielu moich znajomych). Dlaczego? Nawet jeśli mam jechać dłużej wolę pociąg bo mogę wyprostować nogi, przejść się, skorzystać z toalety.

10.01 14:13:38

Vegeta napisał(a):

Ci z PKP wszystko popierniczyli! Powycinali pociągi w góry, nie tylko do Wisły. Teraz do takiej np. Suchej Beskidzkiej wygodniej jest jechać przez... Kraków. Co z tego, że trwa to 6-7 godzin... Co się w ogóle stało z pociągiem Katowice-Zakopane? Ech, kiedyś to nawet do Nowego Sącza i Krynicy można było bezpośrednio zajechać...

A w wyszukiwarce nawet ceny biletu nie można teraz sprawdzić!

Greg dobrze pisze: już teraz autobusem np. do Cieszyna jest dużo szybciej, przybywa też różnych połączeń. Zaś pociągów i tramwajów mamy w GOP coraz mniej. Dziwna jest ta nienawiść naszych włodarzy do trakcji szynowej...

10.01 15:11:10

kojot napisał(a):

To wina ludzi odpowiedzialnych za rozkład jazdy a nie tych którzy co roku dokładają coraz więcej pieniędzy. Te rozkłady jazdy to jest jawne wyprowadzanie pieniędzy z budżetu. Powycinane najbardziej dochodowe połączenia (puszczanie pociągów o beznadziejnych porach)-jawna kpina z pasażerów i władz województwa. Najlepszy przykład Ornak do Zakopanego-masa ludzi przesiadała się w Krakowie z Zakopca na Katowice a PKP się nie opłaca. Żeby tego było mało jak na złość ten na Katowice (planowo pięć minut na przesiadkę) nie mógł chwile poczekać i odjechał z przed nosa przez trzeba było czekać ponad godzinę na następny. To jest jawne działanie na szkodę PKP.Dopóki będą dopłaty (bez odpowiednich wymogów ze strony województwa) dopóty PKP będzie tak wyglądało. Dla nich nawet lepiej że pociąg jedzie pusty bo i tak dostaną kasę z budżetu a zarabiają niech znajomki z busiarstwa.

10.01 16:40:09

aso napisał(a):

@gojira: ale ten pociąg był właściwie "od zawsze" i jeśli w pewnych okresach jedzie mało osób w ogóle, to nie skorzysta z pociągu więcej osób, niż w ogóle chce tego dnia w danej porze jechać we wskazanej relacji.

11.01 10:43:02

TP napisał(a):

Przewozy na Śląsku są wyraźnie schłodzone i zgaszone. Na niektórych liniach jak np. Kraków-Katowice jeździ zadziwiająco mało ludzi jak na potencjał ludnościowy tych ośrodków i okolicznych. Tak czy owak kolej na Śląsku umiera, a cięcia na średnicy powinne uświadomić nawet największym optymistom, że bez zmian kadrowych w Urzędzie Marszałkowskim, Wydziale Komunikacji i Oddziele PKP PR w Katowicach - będzie tylko gorzej. Warto popatrzeć do rozkładu jak o wiele bardziej oddalony od gór Wrocław dba o połączenia z Kłodzkiem i okolicą. U nas z ROW nie dojedzie się już pociągiem do Wisły, z Katowic jest ich już też coraz mniej. A kiedyś jeździły nawet z Gliwic, Jastrzębia, Raciborza, Kędzierzyna i Krakowa do Wisły... U nas się mówi o rozwoju turystyki ale za tym nic nie idzie... Kolej na Śląsku to równia pochyła w kierunku całkowitej destrukcji - i wiem co mówię. Obserwuję to od conajmniej 1989 roku. Jest z roku na rok coraz gorzej. Już kilka lat temu myślałem - gorzej być nie może. Jest rok 2009 - jest co raz gorzej. Zastanawiam się czemu kluby miłośnicze nie poproszą o interwencję posłów, wojewodę czy nawet premiera. Dlaczego nie zroganizują jakieś masy krytycznej blokującej np. ulice koło Urzędu Marszałkowskiego. Myślę, że trzeba zacząć robić jakieś akcje medialne!!!

11.01 14:16:12

Gojira napisał(a):

@aso: zgadza się, ale znów mamy do czynienia z pozbawieniem pasażerów możliwości korzystania z transportu szynowego i zmuszamy go do korzystania z transportu drogowego - dlaczego prawie nigdy nie jest na odwrót? :/

11.01 15:08:42

ff napisał(a):

Własna spółka przewozowa Urzędu Marszałkowskiego lub przewoźnicy prywatni to jedyne rozwiązanie i ratunek dla kolei na Śląsku. Podpisali umowę na 5 lat i nie było w niej stawki? No to za rok z pewnością będą kolejne cięcia, bo pazerność PKP nie zna granic i zaśpiewa sobie więcej. A jak nie, to za te same (lub podobne) pieniądze uruchomią kilkadziesiąt pociągów mniej. Czysty biznes, tylko gdzie lądują te pieniądze?!

11.01 16:52:05

ble napisał(a):

po co podpisywali umowe z PR na tak długo? hm...

12.01 16:20:20

Reds napisał(a):

Podpisali umowę z PKP PR, bo jedne i drugie dziadki piją z jednej flaszki i poklepują się po pleckach. A pasażer? Na drzewo.

13.01 12:23:00


Dodaj komentarz

Ten element został zablokowany, nie ma możliwości dodawania do niego komentarzy lub głosowania.

Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją. Dziękujemy!