Taken from transport.wroc.biz
Nowa tramwajowa linia wahadłowa 44 z Zawodzia do Szopienic z powodu remontu torowiska.
Taken from transport.wroc.biz
Najnowszy nabytek PKM Jaworzno - MAN-Göppel NM223.
Taken from transport.wroc.biz
Pierwszy przemalowany na żółto Mercedes Citaro K w PKM Katowice.
Taken from transport.wroc.biz
Krzysztof Pawelec przenumerował małe MAZ-y dodając "0" do dotychczasowego numeru.
Taken from transport.wroc.biz
14 lutego 2014 r. zlikwidowana została linia tramwajowa nr 18 w Rudzie Śląskiej.

Nie skasowałeś biletu, kierowca nie pojedzie

30.01.2009

Tagi: KZK GOP, prasa, bilety – Dodał: Marek Borys

Magda Nogaj,
Gazeta Wyborcza Wrocław, 30.01.2009 r.


Komisja komunikacji we wrocławskiej radzie miejskiej szacuje, że co drugi pasażer nie płaci za przejazd. We Wrocławiu jest zaledwie 23 kontrolerów biletów na ponad 500 tysięcy pasażerów MPK, którzy co dzień jeżdżą tramwajami i autobusami. Przez to, że jest ich tak mało, wiele osób nie kasuje biletów. Katowice miały podobny problem, ale znalazły sposób na gapowiczów.


Magda Nogaj: Jak przy małej liczbie kontrolerów można nakłonić pasażerów, by kasowali bilety?

Roman Urbańczyk, prezes Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego: - Znaleźliśmy sprytne rozwiązanie do walki z gapowiczami. Zaangażowaliśmy kierowców MPK do kontrolowania biletów. To sprawdza się w Londynie i wielu innych miastach Europy. Zarządziliśmy, że pasażerowie mogą wsiadać do krótkich autobusów wyłącznie pierwszymi drzwiami. Muszą na oczach kierowcy skasować bilet lub pokazać, że mają miesięczny. Oczywiście na początku były z tym problemy, bo panie noszą zwykle bilety w swoich przepastnych torebkach, a panowie gdzieś w portfelach. Jednak po czasie wszyscy się nauczyli, że muszą je mieć pod ręką i teraz wszystko idzie sprawnie.

Takie sprawdzanie biletów zajmuje sporo czasu. Autobusy się przez to nie spóźniają?

- Kursują normalnie, bo w godzinach szczytu, gdy jest wielu pasażerów, kierowca jest zwolniony z kontrolowania. Także gdy widzi wiele osób na przystanku, otwiera wszystkie drzwi. Trzeba zachować rozsądek w tym sprawdzaniu pasażerów, bo przecież mamy ich przewozić, a nie szykanować.

Ale jak udało wam się ich przekonać, by wsiadali pierwszymi drzwiami?

- Podjeżdżając na przystanek, kierowca najpierw otwiera przednie drzwi, a dopiero po chwili pozostałe, by pasażerowie mogli wysiąść. Oczywiście zdarzają się spryciarze, którzy chcą ominąć kontrolę i wsiadają drugimi drzwiami. Bywało, że kierowca odmawiał wtedy dalszej jazdy, dopóki ten ktoś nie kupi biletu, ale to rzadkie sytuacje.

Mamy nadzieję, że z czasem presja pozostałych pasażerów wyeliminuje tych, którzy chcą jechać na gapę. Na Zachodzie tak już się stało. Przekonałem się o tym na własnej skórze. Będąc w Berlinie, kupiłem bilet kilkudniowy, ale wsiadłem drugimi drzwiami. Pasażerowie spojrzeli na mnie tak, że zacząłem się zastanawiać, czy jestem brudny, czy może rozdarłem kurtkę. Oni uważają jazdę na gapę za przestępstwo jak każde inne. Tylko u nas to wciąż powód do chwały. Tymczasem tacy ludzie oszukują własne państwo. Przez nich muszą drożeć bilety, bo trzeba więcej dopłacać do komunikacji miejskiej. Wszyscy pozostali muszą więc płacić za to, że oni jeżdżą za darmo.

Pomysł z pierwszymi drzwiami nie wyeliminował jednak kontrolerów?

- Mamy ponad stu, którzy pracują na umowę-zlecenie, oraz 40 zatrudnionych na etatach, ale to ci najlepsi, którzy szkolą innych. Kontrolerzy mają za zadanie wyłapać pasażerów, którzy ominęli kontrolę u kierowcy. Poza tym sprawdzają bilety w tramwajach i autobusach przegubowych.

We Wrocławiu jest mało kontrolerów, bo m.in. nikt ponoć nie chce takiej pracy. Jak wy rekrutujecie swoich?

- U nas to też niepopularny zawód. Dlatego zatrudniliśmy część kontrolerów w ramach prac interwencyjnych. Podjęliśmy współpracę z 14 powiatowymi urzędami pracy. Oni przysyłają nam bezrobotnych, którzy spełniają nasze oczekiwania. Sprawdzamy, czy mają odpowiednie predyspozycje psychiczne. To nie mogą być ludzie porywczy czy konfliktowi. Jeśli któregoś zatrudniamy, urząd pracy dopłaca do jego pensji. Dzięki temu możemy mieć ich tak wielu.

Jaki efekt przyniósł pomysł z pierwszymi drzwiami?

- Rozwiązanie to wprowadziliśmy najpierw w Sosnowcu, potem Katowicach, a ostatnio także w Gliwicach. W tych miastach znacznie wzrosła sprzedaż biletów, u kierowców aż o 130 procent.

« Poprzedni tekstNastępny tekst »

Komentarze

Do dłuższych dyskusji zapraszamy na forum.

Gojira napisał(a):

"Jednak po czasie wszyscy się nauczyli, że muszą je mieć pod ręką i teraz wszystko idzie sprawnie."

HAHAHAHAHHAHAHAHA! Tyle i na temat - dziękuję za uwagę....

30.01 23:09:59

greg napisał(a):

Jaki sprytny Pan Urbańczyk!!!
Wprowadził nowe obowiązki dla kierowców nie wynagradzając ich za to jednocześnie. Co najmniej premia racjonalizatorska dla niego za ten pomysł.
Konkludując: za te same pieniądze kierowca jest kierowcą, konduktorem i kontrolerem. Czyli jego obecny zarobek należy pomnożyć "razy" trzy.

30.01 23:25:10

suchy napisał(a):

"Zaangażowaliśmy kierowców MPK do kontrolowania biletów."
Jakiego MPK? Od kiedy to my w GOPie mamy chociaż jedno MPK?:>

30.01 23:55:47

slowak99 napisał(a):

Czy ludzie z KZK nie mogą mieć swoich tekstów, tylko każdy musi mówić to samo? Mam wrażenie, jakby Romek klepał to z pamięci...

31.01 00:09:46

Dave napisał(a):

ROTFL! :D

31.01 00:18:56

motley napisał(a):

Albo Magda Nogaj, albo Urbańczyk nie wiedzą, że w GOPie nie ma MPK :P

propaganda!

31.01 01:14:01

Kierowca PKM napisał(a):

A wiecie co zrobił pasażer jak ja zgasiłem silnik i powiedziałem, że nigdzie nie pojadę zanim jeden GOŚĆ nie kupi biletu albo nie wyjdzie?? Ten pasażer co MIAŁ MIESIĘCZNY wyszedł i poszedł do innego autobusu zamiast się wstawić za kierowcą. BRAWO LUDZIE!! TO WY ZA NICH PŁACICIE!!

31.01 06:38:01

PKM b napisał(a):

"To sprawdza się w Londynie i wielu innych miastach Europy" - a ile osób jeździ tam autobusami, a ile u nas.

31.01 13:06:47

greg napisał(a):

Kierowca PKM: Ten pasażer po wyjściu z wozu powinien napisać do Twoich mocodawców i zapytać ich o podstawę prawną uzasadniającą Twoje postępowanie, które uniemożliwiło mu przejazd. Jeśli brak jest podstawy prawnej, to powinien domagać się niemałego odszkodowania i zwrotu kosztów za nie wypełnienie świadczenia. A znając Twoich przełożonych "umyli by" ręce i miałbyś na pewno po premii, albo musiałbyś poszukać sobie innej pracy. Bo w ostatnim czasie raczej nie podpisywałeś nowego zakresu obowiązków, który w jednym z punktów zawierałby możliwość zgaszenia silnika i odmowę dalszej jazdy w przypadku opisanym przez Ciebie. Być może nieświadomie, ale złamałeś prawo pozostałych pasażerów, którzy posiadali bilet do świadczonej przez Ciebie i Twoje szanowne przedsiębiorstwo usługi której nie chciałeś zrealizować, więc nie domagaj się od nich solidarności z Tobą i ciesz się że szczęśliwie to wszystko tak się dla Ciebie skończyło.

31.01 13:09:54

Dariusz napisał(a):

Z tym MPK to się zdarza. W wielu kioskach w GOP pisze przecież, że sprzedają bilety WPK.

31.01 17:36:09

ff napisał(a):

Celowo jest zmienione z PKM na MPK, bo to artykuł w wydaniu wrocławskim. Czytelnicy zastanawialiby się co to jest PKM lub trzeba byłoby dopisać, że to odpowiednik ich MPK.

31.01 18:53:24

meteor51 napisał(a):

@greg, ale kierowca ma prawo odmówić przewozu takiej osoby. Z drugiej strony wyłączył silnik ze względów oszczędnościowych, żeby potem wujek Józio się nie pluł o przepał.

31.01 20:05:03

greg napisał(a):

@meteor51: Warto sobie uświadomić, że karząc jednego bez biletu, kierowca ukarał pozostałych pasażerów z ważnymi i aktualnymi biletami. Kierowca domaga się uczciwości, porządku i szacunku wobec swojej pracy, ale jednocześnie sam nie szanuje praw pasażerów, którzy poprzez skasowany bilet w świetle obowiązujących przepisów zawarli z jego przedsiębiorstwem (PKM) umowę na określoną usługę w określonym czasie. Dodatkowo,powinieneś sobie uświadomić, że to właśnie z wpływów z biletów miesięcznych i innych kierowca i PKM jest w dużej części utrzymywane.
Zapewniam Cię też, że nigdzie nie znajdziesz takiego zapisu, iż kierowca może odmówić dalszej jazdy w przedstawionym zdarzeniu "nigdzie nie pojadę..." a jego wyczyn w przypadku skargi opisanego przez @kierowcę PKM pasażera, który mając aktualny bilet miesięczny zdecydował się opuścić pojazd zarówno dla dyrekcji PKM jak i KZK GOP uznany byłby za tzw. "samowolkę" albo jak chcesz niesubordynację.
@meteor51; Szkoda tylko że wszystko sprowadzasz do płytkiego i nie istotnego w tym wypadku problemu gaszenia silnika czy przepału i niepotrzebnie ruszasz inż. Józefa R. z PKM-u Katowice, bo na pewno nie o to w tym wszystkim chodzi.

31.01 23:04:32

Gojira napisał(a):

@greg: Zgadzam się z Tobą. Jako pasażer który płaci za przejazd wymagam by został on wykonany i jakim prawem ktoś wymaga ode mnie, że WYRZUCĘ GAPOWICZA?! To jakiś absurd... walka z gapowiczami to problem GOP-u a nie mój! Jeżeli ktoś dokona kradzieży w Markecie to nie do klientów należy gonienie złodzieja a do ochroniarzy...

01.02 00:06:44

pszonar napisał(a):

@Kolego Greg! No to co Twoim zdaniem kierowca powinien zrobić? Twój dziwny tok myślenia jest dla mnie niczym urwany z choinki. Skoro już wprowadzono ten program to dobrze, że są kierowcy, którzy go egzekwują i ja takich ludzi bardzo szanuję, bo poświęcają swój czas i często zszargane nerwy, żeby wywalać wszędobylskie bydło i innych gapoli. Jeżeli ludziom się aż tak spieszyło to trzeba było jegomościowi bez biletu "pomóc" w wysiadce, a nie tak jak mówisz kierować swój gniew przeciwko kierowcy. Przez taki zacofany sposób myślenia jak Twój nasza komunikacja wygląda jak wygląda, gapolstwo sobie śmiga nią uchachane,a kierowcy tracą jakąkolwiek motywację do pracy - bo co im po tym, że wypełniają sumiennie przydzielone im obowiązki i działają w imię jakiejś wyżej rozumianej idei, skoro w podzięce są mieszani z błotem. Żeby nie było, że jestem gołosłowny - i ja miałem przyjemność uczestniczyć w takich sytuacjach i wówczas zamiast siedzieć na d... i gadać jaki to kierowca jest zły i niedobry po prostu wstawałem z siedzenia i pomagałem mu w uspokajaniu chorych awanturników. Ty tego nie musisz robić, ale daruj sobie później podobne wypociny na ten temat.

01.02 00:36:11

puschel napisał(a):

Pan Urbańczyk skrót MPK rozumie tak - Mam Pełną Kieszeń

01.02 02:29:33

jarek860 napisał(a):

najbardziej wkurzają mnie ludzie, którzy wchodząc do autobusu mówią "miesięczny" a na prośbę kierowcy o pokazanie tego biletu reagują wielkim oburzeniem: "przecież mówiłem/am, że miesięczny!"

01.02 08:20:16

złyKierowca napisał(a):

Pszonar masz racje w jedności siła bo inaczej w życiu nie pozbędziemy się warcholstwa z takim podejściem jak ma greg!! Nie chce tu sie wymądrzać ale na 90% jest zapis ze kierowca może odmówić kontynuowania jazdy gapowiczowi.greg a według Ciebie co powinien zrobić kierowca?? jeśli taki delikfent pojedzie dalej to jak kierowca wygląda w oczach pasażerów?? jedni nie płacą i jada inni płaca i tak samo jadą kierowca wychodzi na głupka. Jak Ci sie nie podoba gaszenie silnika to idź na piechotę albo sobie kup auto bo z takim podejściem nie ma dla Ciebie miejsca w autobusie nawet z biletem.

01.02 10:57:55

greg napisał(a):

@pszonar: moją odpowiedzią dla Ciebie jest trafna wypowiedź @Gojira, którego serdecznie pozdrawiam.
Pan Urbańczyk sieje w gazetach demagogię korzeniami tkwiącą w PRL-u, a podpiera ją słusznymi i sprawdzonymi przykładami z zachodu, nie wspominając o częstych kontrolach i wysokich karach w niemieckiej komunikacji. Jak sam napisał nikt wówczas" z pasażerów nie wyrzucił go za kołnierz z tego autobusu" , więc dlaczego oczekuje abyś to Ty odwalał za kogoś tak niewdzięczną robotę, jeszcze bez wynagrodzenia - za darmo. Dlaczego jego populistyczne teorie trafiają zawsze na tak podatny grunt jak Ty Kolego @pszonar.
Pan Urbańczyk nic nie robi, poza braniem wysokiej pensji i oddawaniem w siedzisko swojego fotela swoich organicznych, zmetabolizowanych, ciepłych gazów, a ludzie Twojego pokroju robią społecznie czystki i porządki w "jego" komunikacji.
Tylko pogratulować naiwnego toku myślenia!!!

01.02 11:53:59

budda napisał(a):

@Greg- gdybyś pojeździł tak 10 godzin i był panem od wszystkiego to jestem prawie pewien, że inaczej byś mówił. Inaczej wleźliby Ci na głowę. Jedna osoba wystarczy aby spaprać Ci humor na resztę dniówki.

01.02 12:24:47

MPK Kogucik napisał(a):

@greg zapewniam Cie ze znajdziesz!! a gdzie jest napisane ze gapowicz ma prawo do przejazdu?? W pkm moze i tak było by po premii ale u prywatnego to może Ci skoczyć na kant koszuli jeśli chce żeby autobusy następnego dnia wyjechały:-))

01.02 12:27:19

Gr0t napisał(a):

@Pszonar
"wszędobylskie bydło i innych gapoli"
Mógłbyś mnie nie obrażać.
@Greg
"Jeśli brak jest podstawy prawnej, to powinien domagać się niemałego odszkodowania i zwrotu kosztów za nie wypełnienie świadczenia."
Zgadzam się.
@Jarek860
Raz się (przed PKM'owymi kontrolami) przejechałem na 23 i nie jedno słyszałem w stylu miesięczny...

01.02 12:46:46

podlesianin napisał(a):

Ja popieram sprawdzanie biletów przez kierowców ale niektórzy już wszystko sprawdzają co się da, i zaczyna się to powoli robić denerwujące. A teraz co do tej kasy to ja myślę że KZK GOP je wyda na poprawę jakości taboru kursującego na ich zlecenie. Oczywiście już piszę jak to można zrobić a mianowicie w przetargach wymagać autobusów nie starszych niż 2000 roku. Wiem pewno to moje nierealne życzenie no ale jak pasażerowie płacą i widać to czas na ruch KZK GOPu.

01.02 13:03:42

greg napisał(a):

@budda:Dlaczego dajecie się tak wykorzystywać tym "nierobom" i wykonujecie nieswoją robotę? Te Wasze związki zawodowe, to tak tylko dla fasady działają?
Kiedy w KM zaczną działać kontrole z prawdziwego zdarzenia. Przecież to zadanie należy do organizatora czyli KZK GOP!!!
Dziennie tracicie na tym setki tysięcy, jeśli liczyć całe województwo śląskie.

01.02 14:20:42

greg napisał(a):

@MPK Kogucik: to znajdź taki zapis.
Co do reszty - nie znasz realiów w naszej komunikacji, ponieważ pochodzisz z cywilizowanego i normalnego świata. Tutaj nawet prywatny przewoźnik jest podporządkowany KZK GOP, który jest organizatorem i ta właśnie organizacja nakłada wszelkie kary, jeśli nie kierowcy to właścicielowi-przewoźnikowi firmy.

01.02 14:34:58

greg napisał(a):

@złyKierowca:Odpowiadam na Twoje pytanie nie ubliżając Ci jednocześnie.
Kierowca znajduje się u podstawy piramidy stanowisk pracy i zależności funkcyjnej.
Dlatego nad nim bezpośrednio znajduje się dyspozytor, któremu zgłasza takie zajście. Dyspozytor decyduje o dalszym postępowaniu. Jeśli podejmuje się rozwiązania sytuacji ze "zgaszeniem silnika", to zobowiązuje kierowcę do zatrzymania "gapowicza" i kierowca oczekuje na przyjazd interwencyjny np. kontroli ruchu PKM, Straży Miejskiej lub Policji.
W tym czasie kierowca stempluje swoją pieczątką bilety pozostałym pasażerom, którzy, po wyjściu z autobusu mogą skorzystać nawet z taxi, jeśli przejazd taksówką znajduje się na trasie linii autobusu. Ostemplowane i datowane bilety stanowią dokumenty do wypłacenia odszkodowania, którego koszt poniesie zatrzymany gapowicz. Dodatkowo w tym czasie wysyłany jest rezerwowy autobus, którego koszt przejazdu pokrywa również "zatrzymany". Po przyjeździe funkcjonariuszy nakładana jest kara kolegium dla zatrzymanego gapowicza. Proste?

01.02 14:51:46

Gojira napisał(a):

@pszonar, @złyKierowca: ja nie mam nic przeciwko kierowcom, ale jeśli płacę za przejazd to liczę, że zostanie wykonany. Dlaczego wymaga się od pasażerów by wyrzucili gapowicza - ewentualnie mógłbym POMÓC kierowcy, ale nie, że ja będę WALCZYŁ O TO ZA CO ZAPŁACIŁEM. Pragnę jednak podkreślić, że nie mam pretensji do kierowców a do KZK GOP-u. KZK GOP w swej chciwości sięgnął już takiego dna, że zmusza kierowców do robienia wszystkiego... co gorsza sięgając po POMOC DO PASAŻERÓW KTÓRZY PŁACAĄ PODATKI, PŁACĄ ZA BILETY I ZA DARMO MAJĄ ROBIĆ ZA KONTROLERÓW?! Pragnę sprostować, że w sytuacji kłótni gapowicza z kierowcą na pewno stanę w obronie kierowcy (jak już pisałem w innym temacie - stanąłem kiedyś w obronie kontrolera - co skończyło się dla mnie końcem podróży, gdyż musiałem wysiąść inaczej najprawdopodobniej został bym pobity).

Ja będę wciąż śpiewał jedną śpiewkę - KONDUKTORZY! - oczywiście nad nimi również musi być jakaś kontrola czy wykonują swoją pracę dobrze!

01.02 16:10:22

greg napisał(a):

@do złych i dobrych kierowców:
Drodzy Panowie zamiast obrzucać mnie obraźliwymi hasłami takimi jak warcholstwo, proponuje zwrócić się do Waszego organizatora KZK GOP (a najlepiej Pana Urbańczyka) z następującymi pytaniami:
Dlaczego posiadając stanowisko kierowcy - konduktora, nie posiadacie przywileju i statusu "funkcjonariusza na służbie", który Was chroni i daje Wam nietykalność.
Dlaczego w związku z tym nie macie wydanych pozwoleń i nie posiadacie oraz nie używacie takich prostych urządzeń jakimi są paralizatory, w które w związku z nowymi wymaganiami i obowiązkami, wyposażyć powinien KZK GOP?
Dlaczego w tak ograniczony sposób stosowany jest monitoring wewnątrz wozów, zwiększający bezpieczeństwo wszystkich i Was także? W Niemczech Pan Urbańczyk widział chyba w każdym wozie kamerę.
Dlaczego posiadacie tak nikła wiedzę dotyczącą znajomości prawa o przewozach osób? Dlaczego prawnik w Waszym zakładzie i KZK GOP nic nie robi w związku z tym?
Dlaczego KZK GOP nie organizuje Wam żadnych szkoleń, na których powinno Wam się uświadomić, że nie wozicie np. "bydła" lecz pasażerów, którzy płacą słono za bilety i wymagają kompetentnej i sprawnej obsługi?
Dlaczego nikt do tej pory z KZK GOP nie opracował jakiejkolwiek procedury, opisującej punkt po punkcie, co po kolei należy wykonać, jeśli przydarzy się Wam takie zdarzenie z "gapowiczem nie chcącym opuścić pojazdu" - nie płacącym za bilet.
"@złyKierowca" gasi silnik i co dalej???
Kto bierze odpowiedzialność za podróż pozostałych pasażerów? Jaki jest dalszy plan działania? Co? Może żyjemy na dzikim zachodzie i sami mamy się "brać za bary" z gapowiczami? W Niemczech Pan Urbańczyk widział coś podobnego?
Pan Urbańczyk mówi to, co jest dla niego wygodne, a zapomina Was poinformować np. ile przykładowo taki kierowca zarabia tam i jaki sprzęt obsługuje.
Powinniście zwrócić się do swoich związków zawodowych i dopracować po swojemu oraz zgłosić do KZK GOP np. procedurę, którą przedstawiłem 01.02 14:51:46, jako swoją własną. Ja nie mam na nią patentu. I wpisać w tę procedurę notatkę następującej treści: ... za samodzielne zatrzymanie takiego pasażera i doprowadzenie do odpowiednich służb, po egzekucji należności pieniężnej powinniście otrzymać dodatkową premię. Np. 20% z całości kary. A "gapowicz uniemożliwiający dalszą jazdę" za ten wyczyn, łącznie powinien zapłacić około 6-10 tyś PLN. 1000-2000 PLN jest dla Was.
Można? Tylko trzeba myśleć.
Pozdrawiam wszystkich i na tym kończę. Temat uważam za wyczerpany.

01.02 17:52:49

meteor51 napisał(a):

greg, kto Ci płaci za takie pier....enie?

01.02 19:35:32

puschel napisał(a):

Dzisiaj na linii 198, gościu po wejściu do autobusu pokazał kierowcy bilet, ale go nie skasował, tylko bezczelnie usiadł na siedzeniu. Podszedł do niego jeden z pasażerów i w uprzejmy, aczkolwiek stanowczy sposób nakazał skasowanie biletu, bo w przeciwnym razie opuści autobus drogą powietrzną. Gdyby tak wszyscy pasażerowie się pilnowali, to kierowca mógłby się zająć tym co do niego należy. Oczywiście pasażer ten skasował bilet i obyło się bez większych incydentów.

01.02 23:59:45

puschel napisał(a):

Jeżeli we wszystkich autobusach wprowadzą wsiadanie pierwszymi drzwiami, to ci wszyscy notoryczni gapowicze w miarę możliwości pojadą tramwajem, a autobusy będą świecić pustkami, zaczną je polekku likwidować i na Śląsku zostaną tylko tramwaje.Wtedy KZK sam się wykończy ( ale brednie )

02.02 00:21:29

budda napisał(a):

@Greg-- pod komisariat to lepiej samemu podjechać, bo jak liczyć na ich przyjazd to można po głowie dostać.
Poza tym taxi może nie być na trasie linii i co?
Poza tym o jakim wykorzystywaniu mówisz?? Bez przesady.W PKSie też kierowcy są wykorzystywani bo sprawdzają i sprzedają bilety? Jedziesz, płacisz. I nierzadko jest więcej kultury wśród pasażerów.
Greg, z całym szacunkiem-- to co mówisz jest niemalże DEMAGOGIĄ.

02.02 00:29:12

puschel napisał(a):

Jeżeli pasażerowie sami nie zrozumieją, że osoba jadąca bez biletu okrada ich samych, czyli uczciwych pasażerów to to nic nie zmieni, dalej kierowca, czy kontroler żądający biletu będzie traktowany, jak wróg publiczny nr. 1. Pasażer zawsze stanie za pasażerem - nigdy odwrotnie. Przecież PKM - y i Tramwaje Śląskie świadczą usługi przewozowe, tak samo, jak firmy taksówkarskie. Spróbuj jeden z drugim wsiąść do taryfy i kiedy taksiarz po dojechaniu na miejsce zażąda opłaty - po prostu sobie wyjść.

02.02 01:33:49

pszonar napisał(a):

@Gojira: Tylko, że Twój przykład z marketem jest trafiony jak strzał kulą w płot. Przypominam Ci, że komunikacja jest dobrem publicznym do którego współfinansowania Ty sam się przykładasz, a taki market jakby napisał jeden z użytkowników forum WPK to "prywatna inicjatywa". Niech ktoś spróbuje wejść do takiej "Detki" czy mikrobusa i nie zapłacić za bilet to ciekaw jestem jak to się dla niego skończy...
Co do Twojego kolejnego komentarza jak najbardziej Cię popieram z tą pomocą w niektórych przypadkach, nie mówiłem przecież o tym, żeby to sami pasażerowie mieli wyskakiwać do bójek;)
@Gr0t: Przepraszam jeśli poczułeś się dotknięty, ale używając tych stwierdzeń odniosłem się do różnych pijaków, bezdomnych, gapowiczów, a domniemam, że do żadnej z tych grup nie należysz.
@Zły kierowca: Kierowca ma prawo odmówić przewozu osoby bez ważnego biletu, zatem jeśli nie chce ona opuścić pojazdu - kierowca jak najbardziej może np. wyłączyć silnik.
@greg: Za Twój wczorajszy komentarz z 14:51 powinieneś dostać co najmniej jakąś Telekamerę w kategorii "Odkrycie roku"... Nawet nie chce mi się go komentować. Odniosę się jednak do całości merytorycznej dyskusji.
Narodową cechą Polaków jest narzekanie, bo jak się nie robi nic to jest źle, ale jak próbuje "coś" jest jeszcze gorzej... Przypomina mi się w tym miejscu XVIII-wieczna Polska, czasy liberum veto i w końcu rozbiory. Ludzie - zrozumcie, że pozwalacie się sami okradać, tolerując osoby jeżdżące bez biletu i przy takim stanowisku nie macie podstaw potem krytykować sposobu działania naszej KM. To już sprawa organizatora jak będzie starał się wyegzekwować należności za przejazdy - czy dzięki kontrolerom (wszak jakoś wielu chętnych na to stanowisko nie ma) czy kierowcom. Problem leży w naszym myśleniu, bo każdy przerzuca piłeczkę od jednej osoby do drugiej i chce, żeby i komunikacja była dobra i najlepiej za darmo, a przez to nieustannie z czasem powoli się ona wyniszcza...

02.02 08:42:03

memphis napisał(a):

Informacja dla użytkownika Goijra: komentarze służą do komentowania artykułu, to nie jest blog, gdzie możesz sobie pisać wszelkie swoje życiowe przemyślenia na wszystkie tematy.

02.02 09:27:37

Gojira napisał(a):

@memphis: ?! A kto tu nie pisze swoich "życiowych przemyśleń" i wciąż nie wiem dlaczego mój komentarz nie został zamieszczony!?

02.02 12:17:23

greg napisał(a):

Poza tym o jakim wykorzystywaniu mówisz??

@budda: obecnie (jeśli jesteś kierowcą) pracujesz za kierowcę, kontrolera i konduktora. Czy w tym czasie Twoje zarobki zwiększyły się trzykrotnie, lub stawka pomnożona została x3?

W PKSie też kierowcy są wykorzystywani bo sprawdzają i sprzedają bilety?

@budda: czy wspomniany PKS posiada jakiś międzynarodowy certyfikat jakości usług?
Czy być może jest w trakcie wdrażania programu obejmującego "zasady dobrej praktyki świadczenia usług"?
Czy masz na myśli PKS Katowice, który jest skansenem PRL-u, podobnie jak większość PKM-ów i zatrzymał się w 1989r?
Nigdy nie podpieraj się słabszymi od siebie i nie stawiaj ich sobie za wzór - to moja dobra rada.

to co mówisz jest niemalże DEMAGOGIĄ.

@budda: to co mówię jest żywą prawdą z realnego i współczesnego świata. Ten świat opiera się na rozbudowanych systemach organizacji i zarządzania (każdy wie co ma robić i jak ma robić) Zaś nadrzędnym celem "tego wszystkiego" jest przede wszystkim jakość: produktu lub usługi.
Ja tego świata nie wymyśliłem.

Dzięki za wyrażenie szacunku.
Pozdrawiam również z szacunkiem.

02.02 17:37:06

greg napisał(a):

Za Twój wczorajszy komentarz z 14:51 powinieneś dostać co najmniej jakąś Telekamerę w kategorii "Odkrycie roku"... Nawet nie chce mi się go komentować.

@pszonar: a szkoda że go nie skomentowałeś.
Przeczytaj sobie uważnie poprzednie komentarze Naszych wspólnych kolegów, domagających się wyjaśnienia od mnie opisu dalszego działania ( ...i co ma dalej zrobić ten kierowca?!!!), po odmowie kontynuowania jazdy "z wyłączeniem silnika".
A przecież wspomniany komentarz, to niewątpliwa cecha kreatywności, której wielu osobom jest zwyczajnie brak. To spójny scenariusz do procedury ale już "operacyjnej".
Spróbuj sam stworzyć coś odmiennego, ale równie efektywnego. Nie wykazuj jedynie swojej przekory wobec mnie.
Kierowca wyłącza silnik i nie bierze nawet pod uwagę, że może się to wiązać z nieprzyjemnymi konsekwencjami dla niego. Czy to Cię nie dziwi? Zgadzasz się z tym?
Kierowca jest nieświadomy jakiejkolwiek regulacji prawnej i jak zwierze kieruje się tylko instynktem (złość) i "swoją" racją. A gdzie poszanowanie prawa, gdzie podziała się zależność funkcyjna wobec przełożonego?
Do niewielu kierowców dociera choćby to, że za skasowanym biletem kryje się liczny zbiór przepisów określający wzajemne relacje: pasażera i przewoźnika, którego reprezentuje ten kierowca.

Odniosę się jednak do całości merytorycznej dyskusji.
OK. Mam nawet podobne zdanie.

02.02 18:02:33

Gr0t napisał(a):

OK, ja nie demoluję busów i ban.

02.02 18:51:43

adam93 napisał(a):

nie zawsze ja miałem podobną sytuacje jechałem autobusem lini 0 z katowic pl wolnośći i czekam na niego przyjechał 6 minut spóżniony ludzi na przystanku jak w kolejce po rybę na targowisko kierowca otwiera pierwsze drzwi ludzie cisną się jak zapałki trwa ok 15 20 min następnie luzie wysiadają a pasażerowie wsiadają drugimi drzwiami kierowca traci cierpliwość i co wy na to !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

01.02 22:27:41

Kysó napisał(a):

@adam93: na pewno 15 minut wsiadali do autobusu.

02.02 06:57:10


Dodaj komentarz

Ten element został zablokowany, nie ma możliwości dodawania do niego komentarzy lub głosowania.

Komentarze muszą być zaakceptowane przed publikacją. Dziękujemy!